Wakacje!

bleachowa

Siemacie:)
Tak patrzę sobie na te forum i sobie myślę: "Co za pustka", więc postanowiłam napisac sobie o to taki temacik "wakacje". Chociaż coś czuję, że większośc z nas, forumowiczów i tak oleje to i nie napisze, czy przeczyta, ale co tam x]
Więc jak Wam wakacje mijają?
Pozwolicie, że zacznę pierwsza.
Hm.. Te wakacje.. Były fajne tylko w czasie 10 dni, kiedy to byłam na obozie. Reszta czasu jak dotąd jest nudna, monotonna. Jedynie ostatnie dni: piątek, sobota, niedziela mną trochę rozbujały Very Happy

O tak, działooo się, działo Razz

(dni i noce mojego miasta=vixa jakich mało) A najgorszy, najbardziej stresujący dzień wakacji? Takowy był i to wczoraj, ale z nim się z Wami nie podzielę, bo nie chce żeby czytał to każdy z przeglądających. To osobista i zbyt bolesna sprawa. Mogę jedynie zdradzic, że skończyła się w połowie hepi endem, a w drugiej bolesnymi ranami. Już w niedziele wyjeżdzam na południe, kyaaah, co to będzie.. Cały miesiąc tam spędze.. Nie chciało mi się tam jechac, ale im dłużej nudzę się w domu tym bardziej mam ochotę odwiedzic południe.
A coraz częściej nocami robię szablony. Mamma mia, kocham spac, a nie mogę zasnąc, co za utrapienie!
No więc to by było na tyle - chyba, ale co ja was będę zanudzac.

Nova

A ja sobie odpowiem, a co Razz

Miałam pisać rozdziały, a tym czasem ślęczę na forum. Zła Nova, zła. Zaraz zabieram się za pisanie Razz

Powiem tak, moje wakacje nie mijają w miłej atmosferze, przynajmniej nie tak miłej, jak powinny mijać. Czuję, że kosztują mnie więcej nerwów niż zwykle i teraz pragnę mieć wszystko za sobą, a do tego daleko O.O Mimo to dosyć miło spędziłam dwa tygodnie na wsi, powiem szczerze szybko zleciały. Lipiec mija, a ja jeszcze w jeziorze się nie kąpałam. No cóż, nie chcę się zapoznawać z tymi zielonymi glutami =.= Hmm... no cóż, wracam tam co weekend i siedzę sobie bez kompa i staram się rozdziały poprawiać lub je pisać. Dzięki właśnie takim chwilą polubiłam pisać na papierze, a nie w komputerze (rym ^.^). Przynajmniej oczy nie bolą i w sumie jest mi lepiej. Guzik obchodzi mnie, że potem trzeba to przepisywać, liczy się to, że lepiej mi się pisze i chyba szybciej. Wątpię bym jeszcze gdzieś wyjechała, więc pozostaje siedzieć w domu i wyjeżdżać co weekend na wieś, spacerować po lesie i szukać kleszczy w głowie, kiedy one siedzą na stopach =.= Jest dobrze, przyjemnie i spokojnie, z dala od wszystkiego, co przytłacza i męczy, po prostu w spokoju (takim duchowym, bo w tych hałasach drogowych za płotem to nie powiedziałabym, że jest spokojnie). W każdym razie siedzenie w domu też ma swoje plusy. Teraz mam naprawdę zapracowane wakacje, bo za wyjątkiem pisania i czytania blogów jeszcze robię szablony, co jest również dosyć uspokajającym zajęciem ^.^ No, ale cóż trzeba wziąć się za pracę, a jeszcze będzie jej więcej. Niestety...
Hmm... trochę to poważnie zabrzmiało, co nie?

bleachowa

Wcale nie tak poważnie Razz

Ja też coś czuję, że te wakacje są za bardzo nerwowe i stresujące niż inne. Ahh.. Wieś<3 To jest to, co lubię<3 Ten spokój, ta cisza i czasem smrodek od nie których zwierzątek :p Fajnie, że piszesz: ) I cóż ja raz na polskim pisałam z nudów dodatek to skończyłam go w 45 minut, co było wielkim sukcesem. Fakt krótki, ale co tam : P Dlatego uważam, że pisanie na kartce jest lepszym pomysłem niż w wordzie, bo szybko się piszę i chyba łatwiej poprawia, układac w calosc.. : P
Haha, ja szablony tworzę jak szalona w nocy, co mnie trochę denerwuję, bo chodzę spac nad ranem xD

Nova

Teraz już znam przepis na pobudki o 14 =.= Ja wytrzymam najwyżej do 2 w nocy, ale nie później, bo przysnę Razz

Zresztą wcześniej niż po 11 w nocy nie zasnę, albo będzie trudno. Jednak zamiast siedzieć przed komputerem wolę sobie odbyć spacerek po pokoju i rozmyślać o rozdziałach, albo raczej o różnych historiach Very Happy

Ja pisać zawsze będę, ciężko się pozbyć tego, co praktykuję już gdzieś od ok. 10 lat Razz

no, ale teraz piszę ostatnie blogowe opowiadanie i coś jeszcze. Zobaczymy, czy się uda, a udać się musi Razz

Tak zdecydowanie na papierze lepiej, oczy nie bolą i to jest plus. Zresztą lepiej się skupić, włączony komputer rozprasza ^.^
Na tej mojej wakacyjnej wsi to raczej nie śmierdzi, tylko w niektórych miejscach, ale do nich trzeba dojść podczas koniecznych spacerów. Fajnie jest odkrywać nowe miejsca w lesie, nawet jeśli idzie się przez las z wędką na ryby XD No, ale cisza przede wszystkim, dopiero teraz tak jakoś ją odczuwam. Dziwne...