Ai- koiji
Idź do strony 1, 2, 3, 4, 5, 6 Następny

Ai

Czy zastanawiałeś/aś się kiedyś jak wygląda życie księżniczki? Jakie ma ona pragnienia i jaką cenę musi ona zapłacić za ich spełnienie.
Moja główna bohaterka, Miyako, to, zdawać by się mogło, normalna Shinigami, która czasem lubi poszaleć. Skrywa ona tajemnicę: jest księżniczką SS. Co więc robi ona w Gotei 13 i czemu nikt nie wie o jej tożsamości?
Zawrała ona układ z ojcem- zapieczętował większość jej mocy i zakazał mówić o swym pochodzeniu. Miya zgodziła się, gdyż bycie księżniczką to nie była/jest/będzie jej bajka.
Historia póki co jest pisana lekko. W późniejszych częściach mogą pojawić się bardziej skomplikowane wątki, które mogą mocno zranić główną bohaterkę.
Co jeszcze?
Fanki Bakusia, strzeżcie się i przygotujcie apteczkę. Bo ten Bakuś doprowadzi was do stanu, którego nie można porównać nawet z narkotykowym hajem!
Zapraszam!
[link widoczny dla zalogowanych]

Tina B.

TAK! Księżniczki SS wymiatają, nie ma co ^^
Zapowiada się ciekawie Smile

Meggie

Wszyscy znają moje zdanie na temat tego opowiadania.
A jeśli nie, to...

BAKUŚ, BAKUŚ, BAKUŚ, BAKUŚ, BAKUŚ, BAKUŚ, BAKUŚ, BAKUŚ, BAKUŚ, BAKUŚ, BAKUŚ, BAKUŚ, BAKUŚ, BAKUŚ, BAKUŚ, BAKUŚ, BAKUŚ, BAKUŚ, BAKUŚ, BAKUŚ, BAKUŚ, BAKUŚ, BAKUŚ, BAKUŚ, BAKUŚ, BAKUŚ, BAKUŚ, BAKUŚ, BAKUŚ, BAKUŚ, BAKUŚ, BAKUŚ, BAKUŚ, BAKUŚ, BAKUŚ, BAKUŚ, BAKUŚ, BAKUŚ, BAKUŚ, BAKUŚ, BAKUŚ, BAKUŚ, BAKUŚ, BAKUŚ, BAKUŚ, BAKUŚ, BAKUŚ, BAKUŚ, BAKUŚ, BAKUŚ, BAKUŚ, BAKUŚ, BAKUŚ, BAKUŚ, BAKUŚ, BAKUŚ, BAKUŚ, BAKUŚ, BAKUŚ, BAKUŚ, BAKUŚ, BAKUŚ, BAKUŚ, BAKUŚ, BAKUŚ, BAKUŚ, BAKUŚ, BAKUŚ, BAKUŚ, BAKUŚ, BAKUŚ, BAKUŚ, BAKUŚ, BAKUŚ, BAKUŚ, BAKUŚ, BAKUŚ, BAKUŚ, BAKUŚ, BAKUŚ, BAKUŚ, BAKUŚ, BAKUŚ, BAKUŚ, BAKUŚ, BAKUŚ, BAKUŚ, BAKUŚ, BAKUŚ, BAKUŚ, BAKUŚ, BAKUŚ, BAKUŚ, BAKUŚ, BAKUŚ, BAKUŚ, BAKUŚ, BAKUŚ, BAKUŚ, BAKUŚ, BAKUŚ, BAKUŚ, BAKUŚ, BAKUŚ, BAKUŚ, BAKUŚ, BAKUŚ, BAKUŚ, BAKUŚ, BAKUŚ, BAKUŚ, BAKUŚ, BAKUŚ, BAKUŚ, BAKUŚ, BAKUŚ, BAKUŚ, BAKUŚ, BAKUŚ, BAKUŚ, BAKUŚ, BAKUŚ, BAKUŚ, BAKUŚ, BAKUŚ, BAKUŚ, BAKUŚ, BAKUŚ, BAKUŚ, BAKUŚ, BAKUŚ, BAKUŚ, BAKUŚ, BAKUŚ, BAKUŚ, BAKUŚ, BAKUŚ, BAKUŚ, BAKUŚ, BAKUŚ, BAKUŚ, BAKUŚ, BAKUŚ, BAKUŚ, BAKUŚ, BAKUŚ, BAKUŚ, BAKUŚ, BAKUŚ, BAKUŚ, BAKUŚ, BAKUŚ, BAKUŚ, BAKUŚ, BAKUŚ, BAKUŚ, BAKUŚ, BAKUŚ, BAKUŚ, BAKUŚ, BAKUŚ, BAKUŚ, BAKUŚ, BAKUŚ, BAKUŚ, BAKUŚ, BAKUŚ, BAKUŚ, BAKUŚ, BAKUŚ, BAKUŚ, BAKUŚ, BAKUŚ, BAKUŚ, BAKUŚ, BAKUŚ, BAKUŚ, BAKUŚ, BAKUŚ, BAKUŚ, BAKUŚ, BAKUŚ, BAKUŚ, BAKUŚ, BAKUŚ, BAKUŚ, BAKUŚ, BAKUŚ, BAKUŚ, BAKUŚ, BAKUŚ, BAKUŚ, BAKUŚ, BAKUŚ, BAKUŚ, BAKUŚ, BAKUŚ, BAKUŚ, BAKUŚ, BAKUŚ, BAKUŚ, BAKUŚ, BAKUŚ, BAKUŚ, BAKUŚ, BAKUŚ, BAKUŚ, BAKUŚ, BAKUŚ, BAKUŚ, BAKUŚ, BAKUŚ, BAKUŚ, BAKUŚ, BAKUŚ, BAKUŚ, BAKUŚ, BAKUŚ, BAKUŚ, BAKUŚ, BAKUŚ, BAKUŚ, BAKUŚ, BAKUŚ, BAKUŚ, BAKUŚ, BAKUŚ, BAKUŚ, BAKUŚ, BAKUŚ, BAKUŚ, BAKUŚ, BAKUŚ, BAKUŚ, BAKUŚ, BAKUŚ, BAKUŚ, BAKUŚ, BAKUŚ, BAKUŚ, BAKUŚ, BAKUŚ, BAKUŚ, BAKUŚ, BAKUŚ, BAKUŚ, BAKUŚ, BAKUŚ, BAKUŚ, BAKUŚ, BAKUŚ, BAKUŚ, BAKUŚ, BAKUŚ, BAKUŚ, BAKUŚ, BAKUŚ, BAKUŚ, BAKUŚ, BAKUŚ, BAKUŚ, BAKUŚ, BAKUŚ, BAKUŚ, BAKUŚ, BAKUŚ, BAKUŚ, BAKUŚ, BAKUŚ, BAKUŚ, BAKUŚ, BAKUŚ, BAKUŚ, BAKUŚ, BAKUŚ, BAKUŚ, BAKUŚ, BAKUŚ, BAKUŚ, BAKUŚ, BAKUŚ, BAKUŚ, BAKUŚ, BAKUŚ, BAKUŚ, BAKUŚ, BAKUŚ, BAKUŚ, BAKUŚ, BAKUŚ, BAKUŚ, BAKUŚ, BAKUŚ, BAKUŚ, BAKUŚ, BAKUŚ, BAKUŚ, BAKUŚ, BAKUŚ, BAKUŚ, BAKUŚ, BAKUŚ, BAKUŚ, BAKUŚ, BAKUŚ, BAKUŚ, BAKUŚ, BAKUŚ, BAKUŚ, BAKUŚ, BAKUŚ, BAKUŚ, BAKUŚ, BAKUŚ, BAKUŚ, BAKUŚ, BAKUŚ, BAKUŚ, BAKUŚ, BAKUŚ, BAKUŚ, BAKUŚ, BAKUŚ, BAKUŚ, BAKUŚ, BAKUŚ, BAKUŚ, BAKUŚ, BAKUŚ, BAKUŚ, BAKUŚ, BAKUŚ, BAKUŚ, BAKUŚ, BAKUŚ, BAKUŚ, BAKUŚ, BAKUŚ, BAKUŚ, BAKUŚ, BAKUŚ, BAKUŚ, BAKUŚ, BAKUŚ, BAKUŚ, BAKUŚ, BAKUŚ, BAKUŚ, BAKUŚ, BAKUŚ, BAKUŚ, BAKUŚ, BAKUŚ, BAKUŚ, BAKUŚ, BAKUŚ, BAKUŚ, BAKUŚ, BAKUŚ, BAKUŚ, BAKUŚ, BAKUŚ, BAKUŚ, BAKUŚ, BAKUŚ, BAKUŚ, BAKUŚ, BAKUŚ, BAKUŚ, BAKUŚ, BAKUŚ, BAKUŚ, BAKUŚ, BAKUŚ, BAKUŚ, BAKUŚ, BAKUŚ, BAKUŚ, BAKUŚ, BAKUŚ, BAKUŚ, BAKUŚ, BAKUŚ, BAKUŚ, BAKUŚ, BAKUŚ, BAKUŚ, BAKUŚ, BAKUŚ, BAKUŚ, BAKUŚ, BAKUŚ, BAKUŚ, BAKUŚ, BAKUŚ, BAKUŚ, BAKUŚ, BAKUŚ, BAKUŚ, BAKUŚ, BAKUŚ, BAKUŚ, BAKUŚ, BAKUŚ, BAKUŚ, BAKUŚ, BAKUŚ, BAKUŚ, BAKUŚ, BAKUŚ, BAKUŚ, BAKUŚ, BAKUŚ, BAKUŚ, BAKUŚ, BAKUŚ, BAKUŚ, BAKUŚ, BAKUŚ, BAKUŚ, BAKUŚ, BAKUŚ, BAKUŚ, BAKUŚ, BAKUŚ, BAKUŚ, BAKUŚ, BAKUŚ, BAKUŚ, BAKUŚ, BAKUŚ, BAKUŚ, BAKUŚ, BAKUŚ, BAKUŚ, BAKUŚ, BAKUŚ, BAKUŚ, BAKUŚ, BAKUŚ, BAKUŚ, BAKUŚ, BAKUŚ, BAKUŚ, BAKUŚ, BAKUŚ, BAKUŚ, BAKUŚ, BAKUŚ, BAKUŚ, BAKUŚ, BAKUŚ, BAKUŚ, BAKUŚ, BAKUŚ, BAKUŚ, BAKUŚ, BAKUŚ, BAKUŚ, BAKUŚ, BAKUŚ, BAKUŚ, BAKUŚ, BAKUŚ, BAKUŚ, BAKUŚ, BAKUŚ, BAKUŚ, BAKUŚ, BAKUŚ, BAKUŚ, BAKUŚ, BAKUŚ, BAKUŚ, BAKUŚ, BAKUŚ, BAKUŚ, BAKUŚ, BAKUŚ, BAKUŚ, BAKUŚ, BAKUŚ, BAKUŚ, BAKUŚ, BAKUŚ, BAKUŚ, BAKUŚ, BAKUŚ, BAKUŚ, BAKUŚ, BAKUŚ, BAKUŚ, BAKUŚ, BAKUŚ, BAKUŚ, BAKUŚ, BAKUŚ, BAKUŚ, BAKUŚ, BAKUŚ, BAKUŚ, BAKUŚ, BAKUŚ, BAKUŚ, BAKUŚ, BAKUŚ, BAKUŚ, BAKUŚ, BAKUŚ, BAKUŚ, BAKUŚ, BAKUŚ, BAKUŚ, BAKUŚ, BAKUŚ, BAKUŚ, BAKUŚ, BAKUŚ, BAKUŚ, BAKUŚ, BAKUŚ, BAKUŚ, BAKUŚ, BAKUŚ, BAKUŚ, BAKUŚ, BAKUŚ, BAKUŚ, BAKUŚ, BAKUŚ, BAKUŚ, BAKUŚ, BAKUŚ, BAKUŚ, BAKUŚ, BAKUŚ, BAKUŚ, BAKUŚ, BAKUŚ, BAKUŚ, BAKUŚ, BAKUŚ, BAKUŚ, BAKUŚ, BAKUŚ, BAKUŚ, BAKUŚ, BAKUŚ, BAKUŚ, BAKUŚ, BAKUŚ, BAKUŚ, BAKUŚ, BAKUŚ, BAKUŚ, BAKUŚ, BAKUŚ, BAKUŚ, BAKUŚ, BAKUŚ!

No właśnie.

Tina B.

Meguś...Bakuś + ksieżniczka, która ukrywa swoje pochodzenie....lovamy to, nie? XD

Meggie

TAK ! TAK! TAK! Jestem za, za , za! Łiiii Very Happy

wiem, wiem, odpierdala mi.

Nova

Meg opanuj się. Wdech i wydech, wdech i wydech Very Happy

Spokojnie, bo Ci Byak zwieje

Tina B.

Novuś...ja przytrzymam, nie ucieknie Razz

Nova

Uważaj, bo go jeszcze udusisz i Meg będzie musiała zaspokoić swoje potrzeby sflaczałym. Może pożyczę Ci klatkę?

Meggie

Przepraszam bardzo, Byakuya nigdy by mnie nie opuścił, bo jestem miłością jego życia!

Nova

On o tym wie? Very Happy

Meggie

Jeszcze nie, ale dowie się! Za dwa tygodnie ślub, zapraszam *.*

Nova

o tym ślubie dowie się przed, czy po fakcie? Nie odczytuj tego źle, ale dwa tygodnie, a on jeszcze o niczym nie wie, więc się tak zastanawiam...

Ai

Meg, ty się nie zachowuj tak, jakby Bakuś był twoją miłością od dawna, bo wiem, że tak nie jest. I nie pyskuj swojej sensei xD
Dzięki za miłe komentarze, fajnie mi się je czytało. I naprawdę, dokładam wszelkich starań, by dzis pojawiła się nowa notka. Nie wiem, czy wyjdzie, ale warto próbowaćxD

Ai

-Byakkun, jesteś okrutny- jęknęłam.-Miecz przeszywa me niewinne serce.
Schowałam twarz w dłonie i zaczęłam cichutko ‘łkać’. Wiedziałam, że on nie ma pojęcia, czym tak naprawdę jest przyjaźń. Nie wiedział jak powinien zachować się w takiej sytuacji, a tym bardziej nie wiedział o tym, że to, co teraz wyprawiałam, było szczegółowo zaplanowaną akcją. A ja bezczelnie wykorzystywałam jego niewiedzę, bo miałam świadomość tego, że mi nie odmówi. Poza tym, trochę urosłam od czasów Akademii, dupa i cycki również poszły w dobrym kierunku, no i coś mi się zdaje, że mój miły przyjaciel będzie miał(a może już ma) zboczenie/fetysz/etc. na punkcie kobiecych kształtów, jednak nim wystawię oficjalny certyfikat zboczeńca minie kilka lat pracy i badań. Zresztą, po co mi to. Już teraz bezproblemowo mogę go zawstydzić: słodkie oczka, lekko odchylone kimono- i ptaszek złapany.
Aktualnie też mi nie odmówi. A czegóż, zapewne myślicie. Otóż, Yama-jii ostatnio mnie wkurzył tym, iż wysłał mnie do okręgu 1, Junrinan*. Myślałam, że mam patrolować teren czy coś w tym guście, a okazało się że mam… Odebrać przesyłkę! Gdyby jeszcze zawierała coś ważnego… Na samo wspomnienie o wnętrzu tej paczki krew się we mnie gotuje. Nie uwierzycie, zawierała ona: chusteczki(co z tego, że jedwabne), zastawę porcelanową, a nawet różowe gatki. To wcale nie jest śmieszne! Przez to będę miała koszmary!
Postanowiłam, ze się zemszczę, a moja zemsta będzie słodka, oj tak. Tylko potrzebowałam pomocy. Rangiku z góry odpadała, nie miała odpowiednich zdolności. Gin również nie mógł, był na misji. Zotawał mi więc Bakuś, a jego namówić było nietrudno, właściwie już teraz był mój(oczywiście psychicznie, nie fizycznie, zboczeńce;P).
Wracając do mojego iście szatańskiego planu: Yama będzie musiał zapamiętać, że mi takich rzeczy się nie robi. Potrzebne mu porządna nauczka. Zwykły Armagedon w budynku Dywizji I. Takie rzeczy zdarzają się codziennie, c’nie? Farby, pędzelki, a nawet benzyna i wiele innych przydatnych przedmiotów było przygotowanych.
-Dobra, rozumiem, pomogę ci- czarnowłosy nie wyglądał na zadowolonego.
-Jesteś kochany!- krzyknęłam i rzuciłam się mu na szyję. Trochę mu tym humor polepszyłam, bo uśmiechnął się i chwycił mnie za dłonie.
-Miyako, ikuze!

Namiastka nowej notki. Nie sugerujcie się jednak tym fragmentem, bo końcówka będzie w innym klimacie;p

Nova

Ai pisz szybciej, albo dawaj szybciej, bo ja chcę już wiedzieć, co zrobisz Yama-san Very Happy

Nie wiedziałam, że on nosi różowe gacie. Dawaj, spiesz się, bo zwariuję przez Ciebie i będę miała koszmaru o generale chodzącym w różowych gaciach po Seireitei Razz